T h e l e m a . 6


Mo┐e wstyd siΩ do tego przyznaµ, ale z zespo│em Behemoth spotka│em siΩ w ┐yciu zaledwie dwa razy.
Pierwszy raz, ponad rok temu, gdy po ciΩ┐kiej imprezie u kumpla postanowi│em pos│uchaµ ich drugiej kasety demo
"...From The Pagan Vastlands"
wydanej przez Pagan Records, gdzie£ w okolicach 1995 roku.
Ale to nie o niej bΩdzie mowa.



Pierwsze spotkanie by│o powa┐nym rozczarowaniem.
Nie podoba│o mi siΩ brzmienie (wiem, demo). Kompozycje te┐ uzna│em za niewarte po£wiΩconej im uwagi.
Wy│╣czy│em i odstawi│em na bok.

Ca│kiem niedawno natkn╣│em siΩ na najnowsz╣ p│ytΩ tej formacji - T h e l e m a . 6 .
Efektem pierwszego spotkania z tym zespo│em powinien byµ kompletny brak zainteresowania z mojej strony.
Ku w│asnemu zaskoczeniu jednak, dostrzeg│em, ┐e jest na odwr≤t.
Czasami tak mam, ┐e pierwszy, wzrokowy kontakt z wydawnictwem decyduje o tym, czy siΩ nim bli┐ej zainteresujΩ czy nie.
Tak te┐ by│o w przypadku tej p│yty. Nie kupi│em jej od razu, jednak bardzo profesjonalnie wykonana oprawa sprawi│a,
┐e postanowi│em poszperaµ w poszukiwaniu wiΩkszej ilo£ci informacji na temat warto£ci materia│u zawartego na tej p│ycie.
Bywa│o r≤┐nie, jedni m≤wili, ┐e nie jest to najlepsza p│yta Behemotha.
Gdzie indziej przeczyta│em, ┐e zar≤wno brzmienie, jak i same kompozycje prezentuj╣ bardzo wysoki poziom i,
┐e od czas≤w Vadera jest to najlepszy i najbardziej profesjonalnie zagrany przez polski, death metalowy zesp≤│ materia│.
Co by│o robiµ?
Postanowi│em osobi£cie wyrobiµ sobie swoj╣, w│asn╣ opiniΩ na ten temat.

Jak ju┐ wspomnia│em, spotkania z Behemothem mia│em zaledwie dwa.
Drugie, to w│a£nie ich najnowsze dzie│o. Nie wiem, czy powinienem ┐a│owaµ tego, ┐e nie
s│ysza│em ich poprzednich twor≤w. Podejrzewam jednak, ┐e po, g│Ωbokim ju┐, zapoznaniu siΩ
z Thelem╣ chΩtnie zajrzΩ w wydawnicz╣ przesz│o£µ tej formacji.
No tak, ja tu sobie gadu-gadu, a o samej muzyce jeszcze s│owa konkretnego nie wspomnia│em.

Brzmienie, nie da siΩ ukryµ, ┐e po prostu rozwala. Nie ma co ┐a│owaµ na g│o£nikach, bo tej
p│yty cicho s│uchaµ siΩ nie da.
Strona muzyczna prezentuje siΩ r≤wnie dobrze. Behemoth od pocz╣tku do ko±ca funduje ostr╣
jazdΩ bez trzymanki. Trzeba jednak przyznaµ, ┐e jest to jazda bardzo przyjemna.
Numery s╣ £wietnie zaaran┐owane. Mimo nieprzerwanie utrzymuj╣cego siΩ, morderczego tempa nie
tchn╣ nud╣. Ka┐dy nastΩpny kawa│ek, to nowe, zaskakuj╣ce i czΩsto nowatorskie zagrywki.
S│ychaµ, ┐e pomys│≤w i umiejΩtno£ci muzykom Behemoth nie brakuje.
W skr≤cie mo┐na powiedzieµ, ┐e jest to kawa│ bardzo dobrze i inteligentnie zagranego death metalu.
Nie ma mowy o bezsensownej │upaninie, chocia┐ tempo osi╣ga chwilami poziom szale±stwa.
Muzyka brutalna i bezkompromisowa, ale te┐ zagrana z finezj╣ i g│ow╣.
Nie wiem jak bardzo bΩdΩ osamotniony w tej opinii, ale kilka zagrywek delikatnie zalatywa│o mi Morbid Angel.
Przyznam te┐ szczerze, ┐e Thelema samoczynnie i pod£wiadomie kojarzy mi siΩ w│a£nie z tym zespo│em.
Nie chodzi tu jednak o na£ladownictwo. Zdaje siΩ, ┐e Behemoth, jak kiedy£ Morbid Angel,
wypracowa│ sw≤j w│asny, charakterystyczny tylko dla niego, styl i spos≤b grania.
W brutalno£ci Thelemy znalaz│o siΩ te┐ miejsce dla melodii a nawet kilku kr≤tkich,
klimatycznych chwil wytchnienia. W│a£nie, rzecz, kt≤r╣ po prostu trzeba o tej p│ycie
powiedzieµ - ma sw≤j klimat, w│asny i niepowtarzalny.
Tej muzyki siΩ nie s│ucha, j╣ siΩ odbiera. Dzia│a jak doprowadzona do
najwy┐szych obrot≤w jednostka napΩdowa.

C≤┐ wiΩcej mogΩ powiedzieµ? Vader na emeryturΩ a Wy do sklep≤w.
Chyba nie chcecie, ┐eby ko│o nos≤w przeszed│ Wam taki materia│?
No, to z mojej strony bΩdzie chyba ju┐ wszystko. »yczΩ mi│ego s│uchania.


Eddie




»eby nie by│o w╣tpliwo£ci, Behemoth jest zespo│em black metalowym,
co podkre£la te┐ sam Nergal,
jednak muzyka na Thelema.6 stylistycznie bli┐sza jest death metalowi.
Dlatego u┐y│em w│a£nie tego drugiego okre£lenia.